Zrozumiałą rzeczą jest, że nikt nie chce myśleć o kleszczach. Te małe, nieprzyjemnie wyglądające i mogące rozprzestrzeniać choroby pajęczaki już na samą myśl odpychają od siebie, ale właśnie dlatego warto na nie zwrócić uwagę.
Te małe pajęczaki budzą respekt nie tylko w Polsce, także w Europie i na całym świecie. Są odpowiedzialne za rozprzestrzenianie potencjalnie zagrażających życiu chorób zakaźnych. Niektóre z nich mogą powodować gorączkę, nudności, dreszcze, problemy neurologiczne, a nawet śmierć. Najlepiej znaną i najbardziej niesławną z infekcji jest borelioza. W Stanach Zjednoczonych według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) jest to najczęściej zgłaszana jednostka chorobowa przenoszona przez tzw. wektory (wektor - każda żywa istota, która może przenosić choroby).
Kleszcze to pajęczaki, czyli są bardziej spokrewnione z pająkami niż z komarami. Wyglądem również przypominają pająki: mają 4 pary nóg, nie mają czułków i co istotne nie latają ani nie skaczą. Kleszcze należą do tej samej grupy co roztocza. To wysoko wyspecjalizowane stworzenia, posiadające ciało i rewelacyjnie adaptujące się do nowego otoczenia. Kleszcz kiedy jest gotowy do żerowania, obozuje na źdźble trawy lub liściach niskich drzew, krzewów, gdzie czeka aż podejdzie do niego zwierzę. Taka strategia jest określana „questingiem” przez CDC. Wykorzystując trzecią i czwartą parę odnóży kleszcze dla zapewnienia stabilności, wyciągają pierwszy zestaw odnóży i przyczepiają się do niczego niepodejrzewającego żywiciela. Niektóre kleszcze mogę się czołgać w poszukiwaniu najbardziej dogodnego obszaru skóry w pobliżu małego naczynia krwionośnego, tak aby było łatwo przyssać się i pobrać krew. Inaczej niż komary kleszcze potrzebują o wiele więcej krwi do przeżycia. Niejednokrotnie potrafią pozostawać przytwierdzone do żywiciela nawet przez 15 dni! Właśnie ze względu na tak długi czas przy wywarcia do jednego miejsca, kleszcze szukają miękkiego i ciepłego kawałka ciała, np. okolice pachy, ludzkich genitaliów, zgięć (np. tył kolana), a u zwierząt są to najczęściej okolice głowy i uszu.
Na świecie zostało zidentyfikowanych aż 900 gatunków akarofauny! Ale tylko kilka z nich naprawdę sprawia nam kłopoty. W Polsce występuje 19 gatunków kleszczy, które zostały podzielone na 2 rodziny. Pierwszą z nich stanowią kleszcze miękkie inaczej zwane obrzeżeki, a drugą kleszcze właściwe czyli twarde. Do tej grupy należą najbardziej niebezpieczne dla ludzi pajęczaki odpowiadające za rozprzestrzenianie się między innymi kleszczowego zapalenia mózgu, anaplazmozy czy boreliozy.
Kleszcze nie przenoszą chorób od razu. Szybkość przenoszenia różni się w zależności od choroby, gatunku kleszcza, ale generalnie nie jest natychmiastowa. Niektóre kleszcze mogą zacząć przenosić chorobę zwaną anaplazmozą w ciągu ośmiu godzin, ale w przypadku innych trwa to dłużej. Tak naprawdę CDC twierdzi, że jeśli uda się usunąć kleszcza w ciągu 24 godzin, ryzyko zarażenia boreliozą jest dość niskie. W większości przypadków potrzeba od 36 do 48 godzin, zanim bakteria wywołująca boreliozę może cię zarazić.
Lekarz medycyny Peter Krause, a zarazem starszy pracownik naukowy w dziedzinie epidemiologii i chorób drobnoustrojowych w Yale School of Public Health zaznaczył, że pierwszą rzeczą którą zrobi kleszcz, będzie znalezienie dobrego miejsca na ustawienie przysłowiowego kosza piknikowego. W dalszej kolejności zacznie przygotowywać się do posiłku. Może to trwać nawet 2 godziny. Niektóre kleszcze są wyjątkowo małe (larwa może być mniejsza niż jeden milimetr), a zatem istnieje duża szansa że nie zauważymy obecności jednego z nich. Kleszcz po wbiciu się w skórę, rozpakowuje rurkę do karmienia i wypluwa ślinę, która rozrzedza krew i działa odrętwiająco na skórę. Niektóre kleszcze produkują rodzaj „kleju”, który pomaga ściśle przylgnąć do ciała ofiary. W przypadku samicy kleszcz może spuchnąć prawie dwukrotnie w stosunku do swojego normalnego rozmiaru, gdyż musi złożyć jaja.
Bardzo ważną informacją jest, że kleszcze mogą przenosić wiele chorób naraz. Człowiek nie jest głównym posiłkiem kleszczy, lubią również żerować na psach, kotach, ptakach, myszach, królikach czy zwierzynie płowej (m.in. jelenie). Przenosząc się od jednego do drugiego żywiciela zakażają kolejne jednostki określonymi patogenami i przechwytują bakterie chorobotwórcze.
Jeśli zauważymy na swojej skórze kleszcza należy pamiętać, aby nie wpadać w panikę i nie wyrywać zbyt go zbyt szybko. Ważne jest zachowanie zimnej krwi i znalezienie dobrej, najlepiej szpiczastej pęsety. Zbyt tępa pęseta może rozbić kleszcze lub wcisnąć głębiej zarazki w miejsce ukąszenia. Chwytamy kleszcza jak najbliżej skóry, a następnie ostrożnie i równomiernie pociągamy do góry, nie szarpiąc i nie skręcając. Po usunięciu najlepiej spuścić go w toalecie. W Internecie można znaleźć wiele tzw. domowych sposobów usuwania kleszczy. Sugerują one nacieranie kleszcza wazeliną, benzyną, lakierem do paznokci czy nawet przypalanie go! Należy jednak pamiętać, że żadna z tych metod tak naprawdę nie działa, a kleszcz potrafi przetrwać długi czas bez powietrza, a w przypadku podpalenia go jesteśmy narażeni na zranienie samych siebie i sprawienie, że kleszcz zwróci nam pobraną już krew.
Zwykle kleszcze kojarzyły nam się z wyjazdem i wypoczynkiem poza miastem, wycieczką do lasu. Należy jednak zwrócić uwagę, że badania prowadzone przez Państwowy Zakład Higieny wskazały, iż parki miejskie stały się lubianym przez kleszcze siedliskiem. Kleszcze w zależności od stadium rozwoju wybierają inną wysokość roślin. Te najmniejsze spotykać można blisko ziemi na trawach, nimfy wybierają trawy i krzewy do 100 cm, a dorosłe samice kleszczy najczęściej ustawiają się na krzewach do 150cm. Obecność kleszczy w aglomeracjach miejskich stanowi istotne zagrożenie dla zdrowia człowieka i wymaga stałego monitoringu.
Objawy chorób odkleszczowych mogą pojawiać się nawet przez kilka dni. Większość chorób przenoszonych przez kleszcze może powodować zmęczenie, gorączkę, ból głowy oraz bóle mięśni. Często występuje również charakterystyczna wysypka tak zwane „bycze oko” - rumień wędrujący. W przypadku boreliozy charakterystyczna wysypka może się pojawić od 3 dni nawet do miesiąca po ukąszeniu. Warto wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Jeżeli wokół ukąszenia kleszcza pojawi się czerwony pierścień (najczęściej ma mniej niż 5 cm i nie rośnie większy, może również zniknąć po kilku dniach), Może to być normalna reakcja alergiczna a nie oznaka choroby. CDC szacuje, iż u około 20% osób chorych na boreliozę nie wystąpi wysypka „bycze oko”. Nie oznacza to jednak, że w przyszłości u danej osoby nie wystąpią inne objawy, takie jak zapalenie stawów, ból mięśni a nawet zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych lub zapalenie mózgu.
W Europie i w Polsce najbardziej popularnym gatunkiem kleszcze jest kleszcz pospolity - Ixodes ricinus. To również gatunek kleszcza najczęściej atakującego ludzi, który przenosi boreliozę oraz wirus KZM. Można go spotkać właściwie wszędzie. Dorosłe samice przed pobraniem pokarmu mierzą około 3-4 mm, a napite krwią nawet do 1 cm. Dorosły samiec mierzy około 3,5 milimetra.
Współczesna medycyna jest tylko częściowo skuteczna przeciwko chorobom wywoływanym przez ugryzienie kleszczy. Najczęściej mamy do czynienia z wirusem KZM oraz bakterią wywołującą boreliozę. W przypadku kleszczowego zapalenia mózgu leczenie nie ma żadnego zastosowania po wystąpieniu choroby, natomiast możemy liczyć na dostępne i skuteczne szczepionki aby zapobiec chorobie.
W przypadku boreliozy jest odwrotnie, nie możemy zapobiec, ale można skutecznie leczyć chorobę antybiotykami.
Ryzyko zarażenia chorobami odkleszczowymi jest bardzo wysokie, a globalne ocieplenie, brak mroźnych, długich zim tylko wspomaga pojawianie się kleszczy. Ryzyko zakażenia możemy zmniejszyć, jeżeli będziemy stosować się do kilku podstawowych zasad i na co dzień będziemy o nich pamiętać: